Data 1 września 1939 jako najazd na Polskę nie pasowała Mussoliniemu. Włoski przywódca przekonywał Hitlera, że nie jest jeszcze gotowy. Mimo tego, stan liczebny włoskiej armii był imponujący. We wrześniu 1939 liczyła ona sobie 71 dywizji, w sumie gotowych do walk było 1,2 miliona żołnierzy. Roku następnego, w czerwcu, Włochy wypowiedziały wojnę Wielkiej Brytanii oraz Francji. Rok 1940 to zwiększenie liczby żołnierzy we włoskiej armii, do prawie 1,7 miliona.
Oprócz wojsk piechoty, włoska armia dysponowała marynarką wojenną, liczącą ponad 250 okrętów bojowych. Jednak zaawansowanie technologiczne nie było takie jakby sobie przywódca włoski życzył i dlatego wojska morskie nie należały do najsilniejszych w konflikcie światowym.
Jeżeli mowa o przygotowaniu włoskiego lotnictwa do II wojny światowej, to również nie stało one na wysokim poziomie. Włosi ciągle pamiętali swój udział w konflikcie hiszpańskim, który przecież zakończył się w kwietniu 1939. A tutaj należało szykować się do kolejnej wojny.
Jednakże z uwagi na wcześniejszy podział stref wpływów pomiędzy Niemcami, Włochami czy też ZSRR, armia włoska nie miała przed sobą skomplikowanych operacji wojennych, koncentrowała się choćby na krajach w rejonie Adriatyku.